piątek, 18 lipca 2014

Turcja: Oludeniz cz.1

W lipcu 2014 roku postanowiliśmy wybrać się na wczasy do Turcji Egejskiej leżącej nad Morzem Egejskim. Konktretnie do Oludeniz. Skorzystaliśmy jak zwykle z biura podróży Itaka. Lot mieliśmy z Katowic do Dalaman. Nasz hotel nazywał się Ata Lagoon i oferował opcję HB czyli śniadania i kolacje.  Żeby polecieć do Turcji trzeba mieć paszport i wizę. Wiza kosztuje 20 USD od osoby kiedy załatwiamy ją przez internet.


Plaża w Oludeniz była piękna, jednak kamianista i bardzo szybko robiło się głęboko. 


Promenada w Oludeniz, na której lądowali paralotniarze z góry Babadag, która ma 1969m.n.p.m.



 Jak zwykle zabraliśmy ze sobą rozkładany namiot plażowy żeby uniknąć kupowania leżaków na plaży.

W hotelu Ata Lagoon


 Oludeniz to fajne miejsce z widokiem na góry, morze i paralotnie.... odlot! :)




 Wszędzie pełno pysznych kebabów.


Za mną góra Babadag.



 Można było zjeść bardzo dużo odmian kebabów.



 W sklepach była duża oferta torebek, portfeli, koszulek i innych podróbek znanych fim np Michael Kors, Prada, Chanel, Hugo Boss. 


W sklepach był ogromny wybór pamiątek.



Taki talerzyk to koszt ok 45zł.


.
 Podróbki takich firm jak Armani, Hugo Boss, Lacoste i Ralpf Lauren w cenie ok 70zł.


Limonka prosto z drzewa.




Liry tureckie wymienić można w każdym sklepie.


Wszędobylskie oko proroka, które ma chronić przed złym spojrzeniem.


Turecka kolacja.



Turecki znak Stop:)

Pod koniec dnia wybraliśmy się do lokalnego biura podróży Focus. Jest ich pełno na dreptaku i wykupiliśmy wycieczki za ok 300USD.  Wybraliśmy wycieczkę do Dalyan, całodzienny rejs statkiem po zatokach w Oludeniz, Pamukkale,  i jednodniową wycieczkę do miasta Rodos.
Pozdrawiam!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz